poniedziałek, 24 grudnia 2012

Od Antrisa: Opowieść

- To było tak... - zacząłem opowiadać.

*

Strasznie się pokłóciłem z Dokamim, po co za mną skakał. Mógłby sprowadzić pomoc. On na to, że mi nie byłoby na jego miejscu do śmiechu i to było jedyne, co mógł w tej chwili zrobić. Odparłem, że za to teraz jedyne, co możemy zrobić, to zostawić jednego z nas tutaj na zawsze, żeby samemu się uratować i to wcale nie wygląda lepiej.
- Oj, mógłbyś przestać - Dokami miał dość moich wyrzutów.
Chciałem rzucić jakąś ripostę, ale w tej chwili zobaczyłem podpływającego wilka. To był... Astar!
Chciałem się z nim przywitać, ale Dokami mnie powstrzymał, ciągnąc za skały.
Przecież to on walczył w wizji z dziewczynami - przypomniał.
- To był on?! Poznałeś go?
- Tak. To przez te charakterystyczne oczy.
Szybko uknuliśmy złośliwy spisek. Astar stał dokładnie w tym miejscu, co trzeba. Dzięki temu wody zabiorą nas tam, gdzie wydostaniemy się na powierzchnię.
Wystartowaliśmy. Minęliśmy w szalonym pędzie zaskoczonego iwlka i skoczyliśmy. Nie zdążył nas powstrzymać swoimi mocami.
Po chwili znaleźliśmy się z powrotem w zbiorniku wodnym w jaskini, parskając, kaszląc i ociekając wodą. Z tamtąd wróciliśmy na terytoria Watahy Ognia.

sobota, 22 grudnia 2012

Od Telary: Czarny Wilk

W nocy obudziło mnie wycie Valixy. Wybiegłam na ratunek, ale już wszystko było z nią wporządku, gdyż Antris i Dokami się nią "zajęłli".
- Co się stało?- pytałam z przejęciem
- Jakiś czarny wilk mnie zaatakował... Mówił, że nazywa się Memfis- odparła również przejęta
- Jak się nazywał?- pytałam z niedowierzaniem
- Memfis- odpowiedziała wyraźnie zdziwiona moim pytaniem- Czy coś się stało?
- Nie nic... tylko wydaje mi się, że skąś znam to imię
- Wracajmy do domu, żeby nabrać sił, bo może ktoś nas zaatakuje jutrzejszego dnia...- powiedział Dokami
- Masz rację... chodźmy- powiedziałam w zamyśleniu
Przez całą noc myślałam nad tym skąd znam tego wilka. Nad ranem wszystko mi się przypomniało...
Zebrałam naszą watahę na zebranie.
- Wezwałam was, gdyż wiem dlaczego czarny wilk Memfis zaatakował Valixy.
- Skąd?!- wykrzyknęły wilki
- Dostał on rozkaz, by zabić mnie...
- To dlaczego zaatakował Valixy?- mówił zdenerwowany wczorajszym zajściem Antris
- Gdyż myślał, że to moja jaskinia... Gdy przybyłam z Dokamim do doliny znaleźliśmy dwie jaskinie. Wtedy spałam tam, gdzie wczoraj Valixy. Nie patrolował jednak naszego terenu od waszego przybycia- zwróciłam się do Antrisa i Valixy- Wiedział co potrafimy i wolał nie nararzać się na atak. Niestety przez nieobecność Antrisa i Dokamiego oraz atak Astara pomyślał, że jesteśmy same i osłabione. Jednak przeliczył się, bo wróciliście na czas- ponownie zwróciłam się do Antrisa i Dokamiego.
- Kto go przysłał?
- Tego niestety nie wiem...
Po przemówieniu wróciliśmy do swoich zajęć- ja i Dokami zapominając o tej strasznej przygodzie polowaliśmy na zwierzynę, a Valixy i Antris trenowali przed walką. Przy kolacji zapytałam się Antrisa, jak udało im się wrócić z wyprawy...
Antris lub Dokami napiszcie jak udało wam się wrócić ;)

Od Valixy: Spotkanie

Obudziłam się w środku nocy.
- Telara? - oddychałam ciężko obserwując cień poruszający się na ścianie
- Hmmmkkr - mruknął głos. Przeraziłam się i wybiegłam z jaskini. - Widzę cię - usłyszałam
- Kim jesteś? - wytężałam wzrok
- Buhahaha! Jestem Memfis! - czarny wilk zbliżył się do mnie
- Telara! Dokami! Pomo...- wilk zasłonił mi usta i porwał wgłąb lasu
- Puszczaj! - krzyczałam - Pomocy!!
- Nikt ci nie pomoże, dziecinko - zaśmiał się
- Nie jestem dzieckiem! - zdenerwowałam się i zaczęłam dmuchać w niego wiatrem, aż się przewrócił. Zaczęłam biec.
- Antris! Ratuj! - krzyczałam
- Valiixy?! Gdzie jesteś?! - usłyszałam głos
- W lesie!
- Gdzie ty się wybierasz? - stanął przede mną Memfis
- Do domu! - wzniosłam się w powietrze i zaczęłam lecieć. Nagle zobaczyłam Antrisa i Dokamiego biegnących przy jeziorze
- Tu jestem! - wylądowałąm koło nich
- Valixy! Nic ci nie jest? - Antris mnie przytulił
- Nie, nic. Jakiś Memfis mnie gonił
- Memfis?? - przestraszył się Dokami
- Tak, a co?
- Nie tutaj, wracajmy do domu - ściszył głos Dokami i pobiegliśmy do domu.

piątek, 21 grudnia 2012

Od Dokamiego: Podwodny świat

Przestraszyłem się. Antrisa nie było widać. Woda znów była gładką taflą.
- Antris! Antris! - krzyknąłem. Odpowiedziała mi głucha cisza.
Po chwili zastanowienia wskoczyłem za bratem.

Znalazłem się w jakimś podwodnym świecie i o dziw, mogłem spokojnie oddychać. Ruszyłem naprzód.
Doszłem do wodospadu. Antris siedział przed nim i rozmyślał.
- Antris!
- Dokami? Co ty tu robisz?
- Myślałeś, że cię zastawię?
- Nie chciałem, zebyś skakał za mną. Mozemy już nie wrócić.
- Jak to?
- Stąd można wyjść tylko tym wodospadem, ale jedna osoba musi stać przednim. Ta osoba zostanie tun juz na zaswsze.
- To co robimy?
- Nic.
- Nic?
- Nic.
- Ale jak to? - nie mogłem uwierzyć.
- Normalnie. Żaden z nas nie może tu zostać. POzostaje nam czekać.

czwartek, 20 grudnia 2012

Blog

Na razie nikt mi nie przesłał imion na konkurs, a na dodatek Dokami i Valixy nie piszą postów. Na szczęście Antris się stara... Po prawej stronie bloga, na pasku zadań będzie widoczna petycja, czy usunąć bloga, czy go zostawić oraz może wyrzucić niektórych członków. Głosujcie jak uważacie. Jak nikt nie zagłosuje to wszyscy zostaną wyrzuceni z bloga, a na dodatek Valixy i Dokami zostaną wyrzuceni ze znajomych na howrse.pl :( Macie czas do 2 stycznia...
Już nie wasza Alfa Telara
P.S. Zawiodłam się na was

Od Antrisa: Wir

- Och, Dokami, to ty? - byłem zaskoczany obecnością brata na tym odludziu.
- Skąd się tu wziąłeś? - najwyraźniej on też był zdziwiony.
Opowiedzieliśmy sobie wszystko i wyszło na to, że trop, który uprzednio się rozdzielił, teraz, w jaskini znów połączył.
W grocie znajdowało się niewielkie wgłębienie wypełnione wodą. Mogły w nim stać najwyżej trzy wilk obok siebie.
Najbardziej zaskakujące było to, że jego tafla pozostawała zawsze niezmącona, wciąż idealnie gładka jak lustro. Nawet nie zafalowała, kiedy Dokami ostrożnie dotknął jej łapą, ani gdy ja wskoczyłem do niej z rozpędu. Nie było słychać nawet plusku, a woda nie rozbryzgała się na wszystkie strony i nie zmoczyła Dokamiego, co było moim celem.
Nagle cały zbiornik zaczął niesamowicie świecić. Nadal stałem w wodzie po brzuch i miałem niesamowity widok. Przez chwilę emanowała fioletowym światłem, po czym zacząłem dostrzegać w niej obrazy. Zobaczyliśmy Telarę leżącą jak bez życia. Nad nią pochylał się Asfal (czy jak tam ma na imię jej dziadziuś). Nagle wyskoczyła zza rogu jaskini Valixy i zaczęła się walka. Patrzyliśmy oniemiali na to, co ukazywało się w wodzie.
W pewnej chwili dotąd nieruchoma powierzchnia wody zaczęła się marszczyć, przez co obraz stał się niewyraźny, zwłaszcza wokół mnie. Rozejrzałem się. W tej maleńkiej sadzawce jakimś cudem utworzył się wir...
- Antris, wychodź stąd, bo to się robi niebezpieczne! - zawołał Dokami.
Chciałem go posłuchać, ale było już za późno. Szykowalem się do susu, ale nie potrafiłem skoczyć. Straciłem grunt pod nogami, od którego mógłbym się odbić. Czułem, jak wir mnie wciąga aż po szyję, a wokół otaczały mnie lekko rozmazane obrazy walczących ze sobą wilków. Wśród nich jest Valixy, pomyślałem. Słyszałem wołanie Dokamiego, aż stłumiło je bulgotanie wody, gdy zanurzyłem się cały. A potem już tylko zamknął oczy, czując, że woda zalewa mi pysk i nie mogę odpowiedzieć bratu.

środa, 7 listopada 2012

Wilczyca Aiyanna



- imię- Aiyanna
- charakter- tajemnicza, nieposłuszna
- stanowisko- ma konflikt z ojcem więc nie ma stanowiska
- partner- chciałaby mieć, ale ojciec jej na to nie pozwala
- młode- brak
- moce- telepatia, spryt, umiejętność planowania, uzdrawianie
- rodzaj- Wilk ciemności
- pozycja w stadzie- możliwy przyjaciel
Bardzo chciałaby dołączyć do Watahy Ognia, ale boi się tego co może ją czekać ze strony rodzeństwa i rodziców (a zwłaszcza ojca)... Niektóre moce ma po rodzicach. Nie ma hipnozy jak twierdzą niektórzy!

wtorek, 6 listopada 2012

Łowczyni Luna

 
- imię- Luna
- płeć- samica
- charakter- wstręta, nieuczciwa, zdradliwa, nieuczynna, zaborcza, samodzielna, przebiegła, tajemnicza
- stanowisko- Łowca
- partner- Astar
- młode- trzech synów: Demon, Niger, Ukajali oraz córka: Aiyanna
- moce- demoniczy pył, przywoływanie Ortaliusza- legendarnego potwora
- rodzaj- wilk cienia
- pozycja w stadzie- zdrajca
Nienawidzi Telary... oczywiście z wzajemnością

Przywódca Watahy Zaćmienia



- imię- Astar
- płeć- samiec
- charakter- zaborczy, zdradliwy, przebiegły, sprytny, podły, samolubny...
- stanowisko- Przywódca Watahy Zaćmienia
- partner- żona Luna
- młode- trzech synów: Demon, Niger, Ukajali oraz córka: Aiyanna
- moce- wypuszczanie kul energii, telepatia, hipnoza
- rodzaj- Wilk energii
- pozycja w  stadzie- największy wróg

poniedziałek, 5 listopada 2012

Konkurs

Od waszej Alfy!

Konkurs na najciekawsze imię dla wilka i wilczycy. W przyszłości może się to przydać np. gdyby pojawiły się szczeniaki będzie można skorzystać z tych propozycji :) Na przesłane imiona czekam do 21 października. Nagrody to:
- nowa umiejętność,
- nowy żywioł.

Ten kto zajmie pierwsze miejsce będzie mógł WYBRAĆ jaką chce mieć!

Do końca listopada i nie czekam dłużej!!!

Od Telary: Kłamstwa cz. II

..........................................................Gdzie jestem?  ................................................................................. .................................................................................................................. W swojej jaskini (to chyba Valixy) ....................................................................................................................................................... ................................................................................................................................................................... Co się stało?- spytałam ............................................................................................................................. Astar to zdrajca z Watahy Zaćmienia   ................................................................................................ Dlaczego to zrobił... przecież to moja jedyna rodzina?!- mówiłam półgłosem ....................................... .......................................................................................................................................................... To nie jest twój dziadek ...................................... Ale przecież ....................................... To nie tak... Opowiedział ci dokładnie śmierć rodziców, bo sam ich ZABIŁ! ............................................................ Ty nigdy nie miałaś dziadka, bo oboje twoich rodziców to sieroty, a Astar wykorzystał twoją słabość, by się do ciebie zbliżyć, a potem zniewolić poprzez hipnozę... niestety udało mu się to, ale w porę go powstrzymałam . ............................................................... A gdzie teraz jest?- pytałam przez łzy ............ Nie udało mi się go zatrzymać... uciekł ...................................... DOPADNIEMY GO!!!- wykrzyknęłam mimo opuszczających mnie sił

Dokończy Valixy

niedziela, 4 listopada 2012

Od Valixy: Kłamstwa

Telara ciągle spędza czas ze swoim dziadkiem i oprowadza go po dolinie, zdradza sekrety swoje i... widzę jak, gdzieś idzie z dziadkiem, przy czym zdradza mu mój sekret, o którym nie wie nikt oprócz mnie i jej, do tego momentu:

- Ej!- zawyłam z wściekłością- Co ty robisz Telara?! Zdradzasz mu mój sekret...

Nie odezwała się ani słowem i w pośpiechu ruszyła dalej. Nie wiem o co jej chodziło, ale niedługo się dowiem...



***


Po kilku dniach Telara zachowuje się coraz dziwniej. Nawet Antris to zauważył, a Dokami jak widać jest tym najbardziej przejęty, gdyż jak wiemy z Antrisem jest on zakochany w Telarze... ale to nie istotne, ważne, że wszyscy widzimy, że coś z nią jest nie tak odkąd "dziadunio" przybył.


Następnego dnia...

 Telara znowu gdzieś pędzi. Tym razem dowiem się prawdy. Zatrzymała się w jakiejś jaskini- to dziwne, bo było zupełnie ciemno... gdy nagle z jednego tunelu wyłoniła się sylwetka wilka i to Astara, który mówi:

- Jesteś moja sługo...- że co? wtedy nie wiedziałam co mam myśleć- Jak odzyskaliście wodę, którą wam zabrałem? (a więc to on!)

- Odzyskaliśmy ją...- wydawało się, że Telara się waha

- Jak?- ryknął zirytowany wilk

- Zrobił to Dokami .- powiedziała, po czym padła wykończona mówieniem

- Dobrze- powiedział uradowany- a teraz zginiesz w cierpieniach (Telara ciągle była nieprzytomna) Hahahaha!!!

- Nie pozwolę na to - krzyknęłam i wybiegłam mu na przeciw bez zastanowienia, przez co nie zdołał wypuścić kuli energii... Powaliłam go na ziemię....

Dokończy Telara

Od Dokamiego: W podróży

Wędrowaliśmy wiele dni i nocy. 10 dnia podróży ślad się rozdwoił.
- Co zrobimy? Rozdzielamy się? - spytałem.
- To zbyt ryzykowne - odpowiedział Antris.
- No to co zrobisz? Ja idę w prawo, ty w lewo - powiedziałem i ruszyłem w drogę.

***

Powoli zapuszczałem się na tereny pustynne. Zastanowiło mnie, jakim cudem ktoś może tu przetrwać. W końcy slad skręcił do jakiejś jaskini.
- Antris! Co ty tu robisz!

Dokończy Antris

wtorek, 23 października 2012

Zmiana!

Od Waszej Alfy!

Przed zmianą:
Historyjki muszą być ukazane przynajmniej raz na miesiąc, chyba że jest na wakacjach lub chory itp.
Po zmianie:
Historyjki muszą być ukazane przynajmniej raz na 2 tygodnie, chyba że jest na wakacjach lub chory itp.

poniedziałek, 22 października 2012

Ważne ogłoszenie!

Od Waszej Alfy!

Każdy z uczestników bloga powienien zamieścić ten obrazek na swoim blogu:



Z góry dziękuję i pozdrawiam :)

Od Antrisa: Początek nowej przygody!

Wreszcie Telara wróciła z jakimś starcem. Podobno to jej dziedek. Całkiem miło mi się z nim rozmawiało.
Ponieważ jezioro wyschło, mocą swojego żywiołu zrobiłem kanał od najblizeszej rzeki. Przez cały dzień nad tym pracowałem i wieczorem byłem nieźle zmęczony.
- Cześć, Valixy - powitałem ją czekającą u wejścia jaskini.
- Cześć, Antris - odparła. - Gdzie byłeś?
- Robiłem kanał, żeby doprowadzić wodę do jeziora...
I zaczęliśmy rozmawiać. Co jakiś czas zanosiliśmy się śmiechem. Bardzo przyjemnie mi się rozmawiało z Valixy, aż przyszli Telara, Dokami i dziadek Telary. Wtedy atmosfera jakoś przestała być taka swobodna. Telara byla spięta, ponieważ widziała ślady obcych wilków.
- Moge z Dokamim to zbadać - zaproponowałem.
- Nie jesteś zmęczony budową kanału?
- Nie, odpocząłem i posiliłem się mięsem.
Stanąłem na równe nogi i skoczyłem dużym susem w krzaki. Wysunąłem z nich głowę i spojrzałem wyczekująco na poważnego Dokamiego.
- Chodź! - zaszczekałem wesoło.
Nie pozostało mu nic innego, jak pójść za mną.
- Nie zdziwcie się, jeśli nie będzie nas kilka dni - powiedział na odchodnym dziewczynom Dokami. - Antris z pewnością nie zabiera mnie na krótka przebieżkę.
Słysząc to, pognałem w gąszcz pełen entuzjazmu i energii.

niedziela, 21 października 2012

Od Telary: Szaman, moce i łupu cupu

O, nie!- wykrzyknęła Valixy- Co zrobimy bez wody?!
Nie martw się, poradzimy sobie- powiedział spokojnym głosem Dokami
- Jak mam być spokojna, przecież bez wody nie przeżyjemy!
- Mamy trochę zapasów- rzucił obojętnie Dokami
- To dobrze- odparłam lekko zdenerwowana
Napiliśmy się trochę wody i zarządziliśmy ważne zebranie:
- Valixy- zaczęłam- ty idź przelecieć się nad doliną, by sprawdzić, czy nikt nie czi się na nas, Dokami, ty idź na polowanie i zdobądź dla nas trochę zwierzyny, ty Antris pilnuj doliny, gdy nas nie będzie.
- A ty gdzie będziesz?- spytał trochę rozczarowany z powodu wcześniej przegranej walki
- Ja pójdę do lasu i nazbieram znanych mi ziół na leczenie.- odparłam obojętnie i pobiegłam nie czekając na odpowiedź.
Gdy szłam przez las z kilkoma ziołami w pysku, dojrzałam w oddali cień wilka...
- Ach ta Valixy... miała sprawdzić, czy nikt się nie ukrywa w pobliżu doliny- pomyślałam rozzłoszczona- No trudno...
Rzuciłam zioła i pobiegłam w stronę wilka i powaliłam go na ziemię. Przez chwilę się szarpaliśmy, kiedy wydyszał:
- Nie mam złych zamiarów. Przepraszam jeśli wszedłem na twój teren.
- Nic nie szkodzi- wydał mi się znajomy- Kim jesteś?
- Jestem Astar.- Powiedział- Telara... to ty?- wyglądał na zdziwionego
- Skąd mnie znasz?- stanęłam w bojowej pozycji
- Nic dziwnego, że mnie nie pamiętasz... byłaś wtedy bardzo mała- nadal nie wiedziałam o co mu chodzi- Kiedyś byliśmy w jednej watasze. Bardzo dobrze znałem twoją matkę.- uśmiechnął się więc stanęłam normalnie i zaproponowałam, byśmy się przeszli...
- Może się przejdziemy?
- To bardzo dobry pomysł- odparł- A ja opowiem ci o twojej przeszłości.
- Zgoda- powiedziałam obojętnie, chodź naprawdę byłam ciekawa co ma mi do powiedzenia
Szliśmy długo, a on opowiadał:
- Kiedyś bardzo często odwiedzała mnie twoja mama, stąd tak dobrze ją znam. Kiedy się urodziłaś była bardzo szczęśliwa, tak samo jak twój tata i ja. Jednak pewnego dnia jakaś obca wataha najechała na naszą wioskę i wszystko spaliła. Twoi rodzice bronili cię, lecz musieli zdobyć się na wielkie poświęcenie. Gdy dopadli twoją matkę i ciebie, ojciec rzucił się (dosłownie) na ratunek i zginął. Potem zaatakowali twoją mamę. Gdy leżała na łożu śmierci powierzyła mi ciebie, a sama zmarła. Udało nam się uciec, ale wiedziałem, że nie uda mi się zaopiekować tobą więc oddałem cię pod Magiczne Wierzby, które miały cię chronić i jak widać ochroniły.
Gdy starzec skończył opowiadać zbierało mi się na łzy.
- Nie smuć się- powiedział- Wszystko będzie dobrze.
- Powiedz mi- mówiłam przez łzy- jak tu trafiłeś?
- Szukałem składników na eliksiry
- Ja też szukam składników na eliksir zdrowia- powiedziałam dumna
- Ten talent masz po...- nagle się zawahał
- Po kim- spytałam stanowczo
- No trudno... i tak się kiedyś dowiesz- zaczął tajemniczo- jestem twoim dziadkiem
- Co?!- wykrzyknęłam zdziwiona, ale szybko wzięłam się w garść i spytałam już spokojniej- Dlaczego nie mówiłeś dziadku?
- Ponieważ nie chciałem żebyś się przestraszyła tym wszystkim i uciekła- powiedział zaniepokojony
- Ważne, że teraz już to wiem- uśmiechnęłam się- To co mówiłeś o eliksirach?
- No więc- mówił już śmielej- zbieram składniki, bo nie wiadomo kiedy taka mikstura się przyda
- Ja umiem tylko robić miksturę wzmacniającą- powiedziałam trochę zawstydzona
- To i tak dużo jak na warunki, w których żyłaś- powiedział- Pewnie już wiesz, że masz rzadko spotykaną moc magii?
- Nie wiedziałam- odparłam zdziwiona
- Mamy dużo czasu... mogę cię wszystkiego nauczyć- zasugerował mój dziadek
- Zgoda!- krzyknęłam uradowana, gdyż nie mogłam powstrzymać emocji
- Więc zaczynajmy!- wykrzyknął równie uradowany mędrzec

***

Przez cały dzień dziadek uczył mnie sporządzać eliksiry i panować nad moją mocą telekinezy, zmiany kształtów i wielu mocy, o których dotychczas nie wiedziałam. Gdy zbliżała się noc wręczył mi tę księgę:
 
- Co to jest- spytałam
- To jest księga, w której znajdziesz przepisy na eliksiry oraz różne zaklęcia, które pomogą ci udoskonalać twoje umiejętności.
- Dziękuję- powiedziałam i mocno przytuliłam swojego dziadka- Powiedz mi, proszę jak nazywała się nasza wataha?
- Była to Wataha Ognia- powiedział widocznie zadowolony, że go o to spytałam
- Więc moją również nazwę Watahą Ognia

Konkurs

Od waszej Alfy!

Konkurs na najciekawsze imię dla wilka i wilczycy. W przyszłości może się to przydać np. gdyby pojawiły się szczeniaki będzie można skorzystać z tych propozycji :) Na przesłane imiona czekam do 21 października. Nagrody to:
- drugi wilk,
- nowa umiejętność,
- nowy żywioł,
- wilczek do adoptowania,
- możliwość urodzenia/posiadania własnych szczeniąt.

Ten kto zajmie pierwsze miejsce będzie mógł WYBRAĆ jaką chce mieć!

Od Telary: Życie na pustyni

Cieszę się, że do naszej watahy dołączył Antris i Valixy. Na razie Antris śpi w jednej jaskini z Dokamim, a ja muszę dzielić swoją z Valixy, ale trudno się mówi. Pewnego dnia, gdy byłam na polowaniu z Antrisem ktoś nas zaatakował. Próbowaliśmy się bronić, ale tajemniczy przeciwnik zwyciężył i zniknął jakby go nigdy nie było. Oboje z Antrisem byliśmy osłabieni więc powiedziałam:
- Chodźmy napić się wody...- zasugerowałam- to nam dobrze zrobi.
- Zgoda- odparł, widać było, że jest wyczerpany walką
Gdy dotarliśmy do miejsca, gdzie było jezioro doznaliśmy szoku i wielkiego przerażenia, gdyż... JEZIORO WYSCHŁO!!! Byliśmy zbyt wykończeni żeby udać się do jaskini, powiadomić Dokamiego i Valixy. Antris powiedział:
- Musimy dostać się do Valixy i  mojego brata!
- Nie możemy... Nie starczy nam sił
- Ale warto spróbować
- Zgoda- uśmiechnęłam się lekko

***


Gdy cudem doszliśmy do jaskini nikogo tam nie było... Gdy nagle usłyszeliśmy wycie
- To Dokami!- krzyknął w biegu Antris- Szybko!
Nagle przybyło nam energii. Kiedy dotarliśmy na miejsce zdarzenia Valixy miała zakrwawione łapy, a Dokami ranny stał nad prawie martwym wikiem...
- Co się stało?!- spytałam
- Zaatakował nas i musieliśmy się bronić- odpowiedziała Valixy
- Dobrze, że nic wam nie jest- powiedział wciąż osłabiony Antris
- Co wam się stało?- spytał Dokami
- Jakiś wilk nas zaatakował... Zaraz... To właśnie ten!- Odpowiedziałam z wściekłością
- Nie martw się... już po nim
- Yyyy...- ktoś zajęczał, to był tajemniczy wilk- jesteście zgubieni... Mój władca odebrał wam wodę więc nie pożyjecie długo...- I to były jego ostatnie słowa, gdyż z powodu licznych obrażeć zmarł.

Dokończy Antris, napisz jak poradziliśmy sobie z brakiem wody

Od Antrisa: Bracia

- Witaj, Dokami - powiedziałem.
- Kim jesteś? - nadal stałem w cieniu, więc mnie nie widział. Podeszłem wobec tego bliżej ognia. - To ja, Antris. A to jest Valixy - ruchem głowy wskazałem na swoją towarzyszkę, która dopiero teraz wyłoniła się z ciemności.
- Ty go znasz? - zapytał ktoś.
- Tak, to mój brat - odparł Dokami. - Ale Valixy widzę poraz pierwszy w życiu.
- Spotkaliśmy się w drodze i postanowiliśmy iść razem. Życie w grupie jest dużo łatwiejsze niż w pojedynkę - wyjaśniłem.
Dopiero teraz zauważyłem wilczycę siedzącą obok Dokamiego.
- Tak - powiedziała. - Dużo łatwiejsze...

I tak ja i Valixy dołączyliśmy do Sfory Ognia.

Od Valixy: Czarny wilk

Szłam przez las i nagle usłyszałam trzask. Jakiś wilk przebiegł mi przez drogę. Przestraszyłam się, nie wiedziałam co się dzieje.
- Cześć - czarny wilk wyłonił sie zza dzrewa
- Cześć - powiedziałam niepewnie - kim jesteś?
- Jestem Antris, a ty?
- Valixy - powiedziałam
- Czemu chodzisz sama po ciemnym lesie? - zapytał tajemniczo
- Szukam nowej watahy
- Ja też, może pójdziemy razem? - powiedział Antris
- Ok - zgodziłam się i poszliśmy wgłąb lasu.

- Czuję jakiegoś wilka - przerwał ciszę Antris i pobiegliśmy po śladach zostawionych przez watahę.
- Antris! - zawołał jakiś wilk
- Dokami?! Co ty tu robisz? - jestem w tej watasze.

Dokończy Antris

sobota, 20 października 2012

Profil Valixy

 
 
-Imię - Valixy
-Płeć - samcia
-Charakter - Miła, tajemnicza wilczyca
-Stanowisko - Łowca
-Partner - Szuka
-Młode - Nie ma
-Moce - Władza wiatrem, latanie
-Rodzaj - Wilk piękności
-Pozycja w stadzie -  Omega

Profil Antrisa


-Imię- Antris
-Płeć - samiec
-Charakter - odważny, nie zawacha się przed niczym, a zarazem inteligentny i nie ryzykuje bez potrzeby, ciepły, miły, serdeczny
-Stanowisko - łowca i wojownik
-Partner - szuka
-Młode - brak
-Moce - panowanie nad żywiołem ziemi, rozmawianie ze wszelkimi gatunkami zwierząt, niewidzialność, zmiana kształtu: umiejętność zamieniania się w inne zwierzęta
-Rodzaj - wilk ziemii
-Pozycja w stadzie - ----
Bratem Antrisa jest Dokami. Nie lubi opowiadać o przeszłości. Uważa to za zamknięty rozdział i nienawidzi pytań, dlaczego.

piątek, 19 października 2012

Profil wilczycy Telara

 
 


-Imię - Telara
-Płeć - Samica
-Charakter - Łagodna,przyjacielska i tajemnicza
-Stanowisko: Przywódczyni
-Partner - zakochana w Dokamim, ale nie są oficjalnie parą
-Młode - Brak
-Moce - Ognista sierść, boski śpiew, umiejętność planowania, nieśmiertelność, panowanie nad zaklęciami
-Rodzaj - Wilk tajemniczości
-Pozycja w stadzie - Alfa

Od Telary: Dolina Ognia

Po wielu wędrówkach tam, gdzie nie trzeba dotarliśmy do pięknego miejsca. Widać było, że tereny nie są zamieszkiwane przez rzadną watahę. Pomyślałam, że to dobre miejsce na osiedlenie się. Zaproponowałam to Dokamiemu:
- Może założymy tu naszą "siedzibę"?- spytałam nieśmiało
- To bardzo dobry pomysł- odrzekł z przekonaniem
- Więc zabierajmy się do pracy... trzeba znaleźć tymczasowe miejsce do spania- zadecydowałam
- Ja poszukam, a ty się tu rozejżyj- odparł Dokami i od razu pognał w stronę doliny
Postanowiłam upolować trochę zwierzyny. Wokół doliny było jej mnustwo. Zabiłam małe stadko jeleni i pognałam ze zdobyczą w stronę doliny, gdzie miałam nadzieję, że Dokami znalazł dobre miejsce do spania. Gdy tam dotarłam Dokami rozpalał już ogień pod jaskinią (najwyraźniej na mnie czekał). Podszedłam do niego i rzuciłam mu przed nogi zdobycz.
 
 
***
 
 
Zbliżała się noc... Nagle stało się ciemno. Widać było tylko rozpalony ogień. Z łapczywością pożeraliśmy zwierzynę. Po kolacji Dokami pokazał mi swoją jaskinię i tą, którą przeznaczył dla mnie. W obu jaskiniach było trochę trawy, którą Dokami "zebrał" po to, by było w nich wygodnie spać.
Nad ranem światło pokryło dolinę. W blasku słońca ujżałam jakiś cień... To był jakiś obcy wilk!
 
Dokończy "obcy wilk"


poniedziałek, 15 października 2012

Od Dokamiego: Spotkanie

Rozejrzałem się. Wokół nas byli...Oni. Rozpoznałem ich. To Oni uprzykrzyli mi życie w mojej dawnej watasze.

Chwyciłem Elys i pognałem do naszych jaskiń.
 
***
 
Elys była nie przytomna cały dzień. Gdy się ocknęła powiedziałem jej tylko, że spotkaliśmy jakieś wrogie wilki i zabrałem ją do jakini. Nie zamierzałem powiedzieć jej całej prawdy, nie powinna wiedzieć. Gdyby sie dowiedziała, musiałbym ją zabić.
 
- Co zrobimy? - spytała mnie.
 
- Nie wiem. Mam inne sprawy na głowie - odpowiedziałem wymijajaco i pognałem Tam.
 
 
Dokonczy Elys

środa, 10 października 2012

Od Telary: Wataha




Odkąd Dokami dołączył do watahy mam mieszane myśli... czy mogę mu zaufać? jak będzie wyglądać nasza przyszłośc?

Od wielu godzin błąkamy się po lesie. Zbliża się noc...
- Dokami - spytałam- skąd właściwie jesteś?
- No cóż... trudno powiedzieć - odparł
- Musisz wiedzieć - nalegałam
- Chodzi o to, że nie chcę o tym  mówić- westchnął
Przez dłuższą chwilę szliśmy w milczeniu. Nagle ogarnął mnie chłód... nie wiedziałam, gdzie jestem ani co się dzieje. Dokami popatrzyła się na mnie z przerażeniem. Upadłam i... nie wiem co się działo dalej

Dokończy Dokami

wtorek, 9 października 2012

Od Dokamiego: Nowy "dom"

Odkąd pamiętam włóczyłem się po świecie. Dziś zaszłem do pewnego lasu odpocząć.

Leżałem z cieniu i nagle skoczył na mnie jakiś wilk. Zaczeła się walka. W końcu przywaliłem przeciwnika do ziemi.
- Puść - wychrypiał.
- Nie - odrzekłem. - mam dać się zabić? Nie jestem głupi.
- Jesteś na moim terenie. Miałam prawo cię zaatakować. - ach, czyli to wilczyca!
- Czemu jesteś tu sama. Wilczyce nie powinny ryzykować życia na samotnych wędrówkach. - pouczyłem ją.
- Ale... ja jestem sama. Założyłam własną watahę. Chcesz dołączyć? - wilczyca powoli nabierała odwagi.
- Zgoda. Jestem Dokami, a ty? - zapytałem.
- Ja jestem Telara. - odpowiedziała.

Tak więc dołączyłem do watahy Telary.












Dokończy Telara

środa, 26 września 2012

Profil Dokamiego




-Imię - Dokami
-Płeć - samiec
-Charakter - Odważny, zręczny i silny, pomaga słabszym. Gotowy podjąć ryzyko, bardzo mądry i miły.
-Stanowisko - Zwiadowca i Wojownik
-Partner - podoba mu się Telara
-Młode - brak
-Moce - Niewidzialność, potrafi zahipnozować przeciwnika. Szybki jak światło, potrafi latać bez skrzydeł.
-Rodzaj - Wilk Metalu
-Pozycja w stadzie: ----