niedziela, 21 października 2012

Od Telary: Życie na pustyni

Cieszę się, że do naszej watahy dołączył Antris i Valixy. Na razie Antris śpi w jednej jaskini z Dokamim, a ja muszę dzielić swoją z Valixy, ale trudno się mówi. Pewnego dnia, gdy byłam na polowaniu z Antrisem ktoś nas zaatakował. Próbowaliśmy się bronić, ale tajemniczy przeciwnik zwyciężył i zniknął jakby go nigdy nie było. Oboje z Antrisem byliśmy osłabieni więc powiedziałam:
- Chodźmy napić się wody...- zasugerowałam- to nam dobrze zrobi.
- Zgoda- odparł, widać było, że jest wyczerpany walką
Gdy dotarliśmy do miejsca, gdzie było jezioro doznaliśmy szoku i wielkiego przerażenia, gdyż... JEZIORO WYSCHŁO!!! Byliśmy zbyt wykończeni żeby udać się do jaskini, powiadomić Dokamiego i Valixy. Antris powiedział:
- Musimy dostać się do Valixy i  mojego brata!
- Nie możemy... Nie starczy nam sił
- Ale warto spróbować
- Zgoda- uśmiechnęłam się lekko

***


Gdy cudem doszliśmy do jaskini nikogo tam nie było... Gdy nagle usłyszeliśmy wycie
- To Dokami!- krzyknął w biegu Antris- Szybko!
Nagle przybyło nam energii. Kiedy dotarliśmy na miejsce zdarzenia Valixy miała zakrwawione łapy, a Dokami ranny stał nad prawie martwym wikiem...
- Co się stało?!- spytałam
- Zaatakował nas i musieliśmy się bronić- odpowiedziała Valixy
- Dobrze, że nic wam nie jest- powiedział wciąż osłabiony Antris
- Co wam się stało?- spytał Dokami
- Jakiś wilk nas zaatakował... Zaraz... To właśnie ten!- Odpowiedziałam z wściekłością
- Nie martw się... już po nim
- Yyyy...- ktoś zajęczał, to był tajemniczy wilk- jesteście zgubieni... Mój władca odebrał wam wodę więc nie pożyjecie długo...- I to były jego ostatnie słowa, gdyż z powodu licznych obrażeć zmarł.

Dokończy Antris, napisz jak poradziliśmy sobie z brakiem wody

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz