- Ej!- zawyłam z wściekłością- Co ty robisz Telara?! Zdradzasz mu mój sekret...
Nie odezwała się ani słowem i w pośpiechu ruszyła dalej. Nie wiem o co jej chodziło, ale niedługo się dowiem...
***
Po kilku dniach Telara zachowuje się coraz dziwniej. Nawet Antris to zauważył, a Dokami jak widać jest tym najbardziej przejęty, gdyż jak wiemy z Antrisem jest on zakochany w Telarze... ale to nie istotne, ważne, że wszyscy widzimy, że coś z nią jest nie tak odkąd "dziadunio" przybył.
Następnego dnia...
Telara znowu gdzieś pędzi. Tym razem dowiem się prawdy. Zatrzymała się w jakiejś jaskini- to dziwne, bo było zupełnie ciemno... gdy nagle z jednego tunelu wyłoniła się sylwetka wilka i to Astara, który mówi:
- Jesteś moja sługo...- że co? wtedy nie wiedziałam co mam myśleć- Jak odzyskaliście wodę, którą wam zabrałem? (a więc to on!)
- Odzyskaliśmy ją...- wydawało się, że Telara się waha
- Jak?- ryknął zirytowany wilk
- Zrobił to Dokami .- powiedziała, po czym padła wykończona mówieniem
- Dobrze- powiedział uradowany- a teraz zginiesz w cierpieniach (Telara ciągle była nieprzytomna) Hahahaha!!!
- Nie pozwolę na to - krzyknęłam i wybiegłam mu na przeciw bez zastanowienia, przez co nie zdołał wypuścić kuli energii... Powaliłam go na ziemię....
Dokończy Telara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz