piątek, 19 października 2012

Od Telary: Dolina Ognia

Po wielu wędrówkach tam, gdzie nie trzeba dotarliśmy do pięknego miejsca. Widać było, że tereny nie są zamieszkiwane przez rzadną watahę. Pomyślałam, że to dobre miejsce na osiedlenie się. Zaproponowałam to Dokamiemu:
- Może założymy tu naszą "siedzibę"?- spytałam nieśmiało
- To bardzo dobry pomysł- odrzekł z przekonaniem
- Więc zabierajmy się do pracy... trzeba znaleźć tymczasowe miejsce do spania- zadecydowałam
- Ja poszukam, a ty się tu rozejżyj- odparł Dokami i od razu pognał w stronę doliny
Postanowiłam upolować trochę zwierzyny. Wokół doliny było jej mnustwo. Zabiłam małe stadko jeleni i pognałam ze zdobyczą w stronę doliny, gdzie miałam nadzieję, że Dokami znalazł dobre miejsce do spania. Gdy tam dotarłam Dokami rozpalał już ogień pod jaskinią (najwyraźniej na mnie czekał). Podszedłam do niego i rzuciłam mu przed nogi zdobycz.
 
 
***
 
 
Zbliżała się noc... Nagle stało się ciemno. Widać było tylko rozpalony ogień. Z łapczywością pożeraliśmy zwierzynę. Po kolacji Dokami pokazał mi swoją jaskinię i tą, którą przeznaczył dla mnie. W obu jaskiniach było trochę trawy, którą Dokami "zebrał" po to, by było w nich wygodnie spać.
Nad ranem światło pokryło dolinę. W blasku słońca ujżałam jakiś cień... To był jakiś obcy wilk!
 
Dokończy "obcy wilk"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz