- Może założymy tu naszą "siedzibę"?- spytałam nieśmiało
- To bardzo dobry pomysł- odrzekł z przekonaniem
- Więc zabierajmy się do pracy... trzeba znaleźć tymczasowe miejsce do spania- zadecydowałam
- Ja poszukam, a ty się tu rozejżyj- odparł Dokami i od razu pognał w stronę doliny
Postanowiłam upolować trochę zwierzyny. Wokół doliny było jej mnustwo. Zabiłam małe stadko jeleni i pognałam ze zdobyczą w stronę doliny, gdzie miałam nadzieję, że Dokami znalazł dobre miejsce do spania. Gdy tam dotarłam Dokami rozpalał już ogień pod jaskinią (najwyraźniej na mnie czekał). Podszedłam do niego i rzuciłam mu przed nogi zdobycz.
Zbliżała się noc... Nagle stało się ciemno. Widać było tylko rozpalony ogień. Z łapczywością pożeraliśmy zwierzynę. Po kolacji Dokami pokazał mi swoją jaskinię i tą, którą przeznaczył dla mnie. W obu jaskiniach było trochę trawy, którą Dokami "zebrał" po to, by było w nich wygodnie spać.
Nad ranem światło pokryło dolinę. W blasku słońca ujżałam jakiś cień... To był jakiś obcy wilk!
Dokończy "obcy wilk"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz