piątek, 21 grudnia 2012

Od Dokamiego: Podwodny świat

Przestraszyłem się. Antrisa nie było widać. Woda znów była gładką taflą.
- Antris! Antris! - krzyknąłem. Odpowiedziała mi głucha cisza.
Po chwili zastanowienia wskoczyłem za bratem.

Znalazłem się w jakimś podwodnym świecie i o dziw, mogłem spokojnie oddychać. Ruszyłem naprzód.
Doszłem do wodospadu. Antris siedział przed nim i rozmyślał.
- Antris!
- Dokami? Co ty tu robisz?
- Myślałeś, że cię zastawię?
- Nie chciałem, zebyś skakał za mną. Mozemy już nie wrócić.
- Jak to?
- Stąd można wyjść tylko tym wodospadem, ale jedna osoba musi stać przednim. Ta osoba zostanie tun juz na zaswsze.
- To co robimy?
- Nic.
- Nic?
- Nic.
- Ale jak to? - nie mogłem uwierzyć.
- Normalnie. Żaden z nas nie może tu zostać. POzostaje nam czekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz